Apostolat Margaretka
MARGARETKA – taką nazwę przyjął Apostolat Modlitwy w intencji kapłanów. Choć jego symbolem jest kwiatek, to nazwa nie pochodzi od rośliny. Zapoczątkowała go bowiem kobieta, Małgorzata O’Donnel z Kanady. Małgorzata to po angielsku Margaret. Stąd właśnie wzięła się Margaretka
Ruch Margaretek założyła 29 lat temu w Quebek w Kanadzie prof. Louise Ward, a cała historia rozpoczęła się przed ponad pół wiekiem od chorej na chorobę Hainego Mediny 13-latki, Margaret O’Donnel. Przez 27 lat, większość swego życia, spędziła ona przykuta do łóżka, sparaliżowana od stóp do głów. 100-procentowa kaleka, która sens życia znalazła w modlitwie za kapłanów. Gdy wieść o niej rozeszła się po Kanadzie, duchowni przychodzili do niej prosząc ją o modlitwę. Czasem zjawiało się nawet 20 dziennie. Margaret O’Donnel zmarła w wieku 40 lat. Trzy lata po jej śmierci wspomniana Louise Ward założyła Apostolat Margaretek.
Jako logo ruchu wybrana została margaretka czyli polny kwiat. Ilustruje on zaangażowanie w modlitwę i posiada głęboką symbolikę. Margaretka jest zakorzeniona w glebie Kościoła i odżywiona życiem Ducha Świętego. Siedem płatków kwiatu reprezentuje siedem osób, które są zobowiązane do modlitwy za konkretnego kapłana, każda z osób w jednym z siedmiu dni tygodnia. W centrum kwiatu wpisuje się imię i nazwisko kapłana, natomiast na siedmiu płatkach imiona i nazwiska siedmiu osób, które składają Bogu przyrzeczenie modlitwy – każda osoba w jednym wybranym dniu tygodnia.
Margaretkę mogą tworzyć pojedyncze osoby lub rodziny. Ważne jest to, aby w każdy dzień tygodnia ktoś się modlił za danego kapłana. Obecnie Apostolat Margaretka, za zgodą diecezjalnych ordynariuszy istnieje w wielu krajach świata. W Kanadzie jest uważany przez biskupów, za jeden z dziesięciu głównych ruchów w Kościele. „Ten ruch jest łaską dla naszego Kościoła” (bp Gilles Cazabon z diecezji Saint-Jérôme). Do jego rozwoju przyczynili się franciszkanie z Medjugorie. Ich świadectwo o mocy i znaczeniu tej modlitwy, wobec przybywających do Medjugorie pielgrzymów, pomogło w szybszym rozszerzenie się tej formy modlitwy na cały świat.
W Polsce pierwsze Margaretki powstały już w 1998 roku jako oddolna inicjatywa osób świeckich. Do ich liczebnego wzrostu przyczynił się także ogłoszony w 2009 roku przez papieża Benedykta XVI rok kapłański.
Ze względu na wzrastającą liczbę zaangażowanych osób i chęć wspólnotowej modlitwy za kapłanów, rozpoczęto organizowanie spotkań i pielgrzymek w różnych miejscach w Polsce (Kalwaria Zebrzydowska, Łagiewniki, Wysokie Koło i inne). Powstało też wiele stron internetowych, które propagują ideę modlitwy w Margaretkach. Kontakt można nawiązać przez stronę internetową www.margaretka.org.pl. Członkami Apostolatu MARGARETKA zostają ludzie o wielkich sercach, którzy pragną chronić swoich Pasterzy najskuteczniejszą bronią, jaką jest modlitwa i umacniać swoją osobistą więź z Chrystusem za przyczyna Najświętszej Maryi Panny.
Księżą Biskupi zgromadzeni na 372 Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski, które obradowało w Gnieźnie i Poznaniu w dniach 14-16 kwietnia 2016 roku, powołali ks.Bogusława Nagela z Archidiecezji Krakowskiej na Opiekuna Krajowego Apostolatu Modlitwy za Kapłanów „Margaretka”.
W naszej kieleckiej diecezji co miesiac w Sanktuarium Męki Pańskiej przy klasztorze Sióstr Norbertanek w Imbramowicach odbywaja się czuwania Modlitewne Wspólnot Margaretkowych.
W naszej Parafii mamy już dwie Margaretki, a nasza schola wraz z Parafianami czynnie uczestniczyła w dwóch Ogólnopolskich pielgrzymkach, co zauważyły nawet katolickie media:
By płomień nigdy nie zgasł
Ponad 3 tys. osób przyjechało na Białe Morza i do Łagiewnik, by podczas II Ogólnopolskiej Pielgrzymki Apostolatu Modlitwy za Kapłanów „Margaretka” polecać wszystkich księży Panu Bogu.
– Do apostolatu wciągnęła mnie koleżanka i to dzięki niej od stycznia 2016 r. modlę się za kapłanów – obecnie już za trzech „zwykłych” i jednego „specjalnego”, czyli za papieża Franciszka – mówi pani Halina z Nowej Wsi k. Kęt. Przekonuje, że modlitwa za kapłanów ma głęboki sens, bo każdego dnia potrzebują oni duchowego wsparcia, by byli mocni w wierze i dobrze służyli Bogu.
Z kolei pani Katarzyna z Witanowic „margaretkową” karierę zaczynała pięć lat temu od modlitwy za jednego kapłana. Teraz na swojej liście ma ich już dziewięciu.
– Widzę, jak ta modlitwa działa w kapłanach, ona im po prostu pomaga w codzienności i wspiera w tym, by nie upadali. Można więc powiedzieć, że jest jak osłona świecy, która sprawia, że płomień nie tylko nie gaśnie, ale daje mocny blask – tłumaczy, dodając, że bez kapłanów nikt z nas nie jest w stanie się zbawić, dlatego trzeba dodawać im sił.
Podobnego zdania jest również pani Małgorzata, która modli się już za… 13 kapłanów! Co więcej, jest ona też jedną z koordynatorek apostolatu i odpowiada za wysyłanie „margaretkowych” blankietów na wszystkie krańce Polski.
– Zgłoszenia przychodzą nawet zza granicy – z Francji czy Niemiec. Ludzie chcą się modlić za kapłanów i obserwować, jakie ta modlitwa wydaje w nich owoce – tłumaczy pani Małgorzata.
Uczestnicy pielgrzymki w sobotni poranek 14 października spotkali się najpierw w sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach, by stamtąd wyruszyć w różańcowej procesji do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.
Tam wysłuchali konferencji ks. Bogusława Nagela, opiekuna Krajowego Apostolatu Modlitwy za Kapłanów „Margaretka”, pracującego na co dzień w parafii w Witanowicach k. Wadowic.
Później Mszę św. odprawił dla nich bp Jan Zając, który w podziękowaniu za tę posługę otrzymał „margaretkę”, czyli zapewnienie o codziennej modlitwie złożone przez siedem osób. Po Eucharystii poświęcony został też sztandar Apostolatu Modlitwy za Kapłanów „Margaretka”.
Pielgrzymkę zakończył udział w Godzinie Miłosierdzia.
Warto dodać, że przez cały czas modlitwę upiększała Wspólnota Młodych Magdala, czyli grupa, która w parafii św. Marii Magdaleny w małopolskich Koszycach powstała jako owoc ŚDM Kraków 2016.
Do wspólnoty należą zarówno dzieci, jak i młodzież, a wszyscy chcą służyć Panu Bogu posługą wolontaryjną oraz muzyczną. Co więcej, z najstarszej części wspólnoty udało się utworzyć już dwie „margaretki”.
http://krakow.gosc.pl/doc/4247947.By-plomien-nigdy-nie-zgasl